Jak wygodnie uzbroić ogród w prąd i wodę ?
Alek
22.08.2011, czytano 308 razy, pobrano kod HTML 11 razy, komentarzy 0.
Planując urządzenie ogrodu warto przed
ustaleniem miejsc poszczególnych nasadzeń lub też obiektów małej
architektury zastanowić się nad rzeczą jeszcze bardziej podstawową tzn.
dogodnym dostępem do wody oraz prądu. Poniżej zaproponuję pewne
osobiście sprawdzone rozwiązania.
W przypadku domów
jednorodzinnych z działką o powierzchni powyżej ok. 600 m2 zazwyczaj
okazuje się, że gniazdko elektryczne oraz kran z woda na ścianie
zewnętrznej domu mogą być niewystraczające na etapie użytkowania i
pielęgnacji ogrodu. Zwłaszcza w przypadku działek o prostokątnym lub
wydłużonym kształcie będzie do wody i prądu po prostu daleko. Aby
cokolwiek podlać trzeba będzie nabiegać się z konewką lub rozciągać
długie węże na bębnach. Aby skorzystać z pompy lub wiertarki także
trzeba będzie rozwijać uciążliwe przedłużacze elektryczne. Nawet gdy
ktoś zainwestuje w system automatycznego podlewania, zazwyczaj z konewki
i tak trzeba skorzystać.
Jak zatem najsprawniej rozwiązać problem urządzenia łatwego dostępu do prądu i wody ?
Najlepiej zanim rozpoczniemy urządzanie
ogrodu musimy przemyśleć gdzie najbardziej poza domem potrzebny nam
będzie kran z wodą i dostęp do prądu. Zazwyczaj jest to najbardziej
odległy/wysunięty od domu fragment ogrodu. Często wygodnie jest założyć
kran i gniazdko na ścianie ogrodowej wiaty/altany jeśli takową
planujemy postawić. Kran i gniazdko może być także „wolno stojące” –
gniazdko elektryczne może być np. zainstalowane na płocie a kran
zamontowany na końcu metalowej rurki wystającej z ziemi. Od inwencji
właściciela zależeć już będzie sposób ozdobienia/zamaskowania takowej
instalacji (np. można ją obsadzić iglakami lub kratką ażurową po której
piąć się będzie bluszcz).
Po ustaleniu miejsca docelowego trzeba
ustalić punkty na ścianie zewnętrznej domu, do których będzie można
podpiąć planowane przez nas instalacje. Zazwyczaj na tarasie/zewnętrznej
ścianie kotłowni lub garażu zamieszczamy kran i kontakt elektryczny. Od
nich właśnie poprowadzić trzeba podziemny przewód elektryczny i
„niebieską” rurę PCV z wodą. Samo wpięcie do instalacji elektrycznej
należy pozostawić elektrykowi a wodociągowej hydraulikowi – najlepiej
rozpoznanemu. Specjaliści ci powinni - zanim zdążymy coś kupić - przyjść
na miejsce zapoznać się z naszym planem i możliwym miejscem wpięcia do
instalacji w domu.
Woda. Co do wody sprawa
jest stosunkowo prosta. Zasadniczo potrzebny będzie odcinek niebieskiej
rury PCV o długości do planowanego kranu na ogrodzie i średnicy
doradzonej przez hydraulika (nie musi być gruba wystarczy 32 mm).
Hydraulik w odpowiednim miejscu będzie musiał przewiercić otwór w
ścianie zewnętrznej domu najlepiej ukośnie – patrząc od środka domu: na
zewnątrz i w dół - tak aby rura mogła wyjść tuż przy fundamencie ale bez
psucia elewacji. Ważne jest aby z naszą rurą wpiąć się do instalacji
wodociągowej obok (tzn. równolegle) rurki doprowadzającej wodę do już
istniejącego kranu zewnętrznego. Zapewni to niezależne a co za tym idzie
wygodne korzystanie z przyszłego kranu na ogrodzie – ma to istotne
znaczenie w okresie jesienno – zimowym. Wewnątrz domu zaraz za wpięciem
do istniejącej instalacji należy założyć zawór odcinający dopływ wody do
kranu ogrodowego. Wtedy będziemy mogli korzystać np. tylko z kranu na
ścianie zewnętrznej domu mając spuszczoną wodę na zimę z kranu na
ogrodzie. Zaraz za zaworem odcinającym trzeba zainstalować zawór
napowietrzjący umożliwiający właśnie spuszczenie wody z rury na ogród.
Może to być specjalny zawór do „napowietrzania” np. specjalny
„pierścionek” na śrubunku, którego odkręcenie powoduje rozszczelnienie
instalacji i wejście do niej powietrza. Powyższy zawór może być
zastąpiony trójnikiem, na którego wolnym wyprowadzeniu będzie zwykły
zawór wodny (którego otworzenie spowoduje napływ powietrza do
instalacji). Jednak w razie jego omyłkowego otwarcia przy otwartym
zaworze odcinającym, wyskoczy z niego silny strumień wody. W przypadku
zaś zaworu pierścionkowego ewentualne zalanie będzie nieporównywalnie
mniejsze. Za tym zaworem trzeba już zainstalować rurę idącą na zewnątrz
budynku.
Prąd. Sprawa generalnie
też jest prosta. Ważne aby elektryk stwierdził, że podpięcie się z
kablem ogrodowym jest do danego gniazdka jest możliwe i bezpieczne. O
ile warunki pozwalają warto go przypilnować aby wykonał wiercenie w
elewacji na kabel stosunkowo najmniej ją psujące – możliwie pionowo w
dół od gniazdka do fundamentów. Potem należy kupić przewód o długości
wystarczającej do podpięcia planowanego gniazdka ogrodowego. Tutaj są
dwie istotne uwagi:
-najlepiej kupić specjalny przewód
elektryczny w czarnej grubej osłonie, który można bez dodatkowych
zabezpieczeń zakopać w ziemi. Możliwe jest też instalowanie kabla w
„słabszej” osłonie i włożenie go do specjalnego peszla do instalacji
podziemnych ale wychodzi drożej i stanowi niepotrzebną komplikację. W
każdym przyzwoitym sklepie/hurtowni elektrycznej oraz markecie
budowlanym zakup „podziemnego” kabla nie stanowi problemu.
- trzeba dobrze przemyśleć czy nasz
przewód służyć ma do zasilania tego jednego gniazdka czy też większej
ilości odbiorników. Jest tutaj bowiem szerokie pole do popisu dla
inwestora. Kładziony na ogrodzie przewód zasilać może jednocześnie
wiatę/altanę (np. w oświetlenie), lampy „ogrodowe” (czyli lampy stojące
np. w trawniku – na końcu artykułu podpowiadam gdzie znależć można
więcej informacji na ten temat), pompę wodną (do oczka wodnego lub
zbiornika do podlewania ogrodu - więcej informacji także na końcu
artykułu), automatyczną bramę garażową i inne. W zależności od ilości
odbiorników konieczny będzie zakup przewodu o odpowiedniej ilości żył –
tu właśnie musi doradzić elektryk. Przykładowo gdy chcemy zasilać
niezależnie dwie lampy ogrodowe z przodu domu, dwie lampy ogrodowe z
tyłu domu i wiatę potrzebne będą trzy żyły z fazą, jeden zerowy i jeden z
uziemieniem – w sumie 5 żył. Ponieważ nie zawsze od ręki można kupić
przewód z odpowiednia liczbą żył warto poprosić o radę elektryka np. do
dwóch bliższych lamp można zastosować odrębny przewód 3 żyłowy a do
dalszych dwóch i wiaty odrębny przewód 4 żyłowy. Krótko mówiąc trzeba
dopasować się do warunków i możliwości. Poza tym warto pomyśleć czy obok
przewodu elektrycznego nie położyć innych instalacji np. kabla
przesyłającego sygnał od czujki w wiacie ogrodowej do instalacji
alarmowej w domu. Podczas urlopu będziemy wtedy spokojni o kosiarkę,
aerator, pompę, rower, narzędzia, przenośny grill i masę innego sprzętu
ogrodowego, którego z czasem strasznie przybywa.
Kolejnym krokiem jest wykop.
Ponieważ rura z wodą na wszelki wypadek powinna być położona poniżej
poziomu przemarzania gruntu czyli od 80 cm do 140 cm od powierzchni
ziemi (mapy ze strefą przemarzania gruntu w Polsce można znaleźć jak
zwykle w wyszukiwarkach internetowych oraz często na serwisach
internetowych hurtowni budowlanych), konieczne jest wynajęcie koparki.
Może to być usługowo wynajęty operator z koparką lub np. mini koparka
samoobsługowa z wypożyczalni sprzętu budowlanego. Po wykopaniu wąskiego
rowka od punktu podłączenia (przy samym domu z ostrożności lepiej jednak
posłużyć się kilofem i szpadlem) do punktu instalacji kranu oraz
gniazdka, zakopujemy rurkę PCV na wodę oraz elektryczny przewód
podziemny. Ważne aby zachować delikatny spadek od domu do końca wykopu.
Następnie solidnie udeptujemy zasypany rowek i staramy się aby grunt w
wykopie ostatecznie osiadł. Ponieważ z udeptanej ziemi wychodzić będzie
jeszcze powietrze przez kilka dni warto ten proces przyspieszyć
zalewając zasypany wykop wodą (powietrze wychodzi a ziemia ulega
zgęstnieniu i osiądnięciu).
Następnie w upatrzonym miejscu można założyć samodzielnie lub z pomocą elektryka gniazdko lub inne odbiorniki (podłączenie drugiego końca przewodu na ścianie domu lepiej oddać w ręce zawodowca).
Nieco więcej zabawy jest z montażem kranu na ogrodzie. Mianowicie
na końcu rurki PCV w ogrodzie na głębokości poniżej punktu przemarzania
należy zainstalować trójnik, na którego jednym końcu montujemy rurkę
miedzianą (potrzebne przejście plastik-metal) lub plastikową idącą do
góry ok. 60 cm nad powierzchnię ziemi. Tutaj po założeniu kolanka
kierującego rurkę do poziomu w końcu montujemy zawór-kranik z wylewką
skierowaną w dół (do wygodnego napełniania np. konewki). Warto aby
wylewka miała zewnętrzny gwint umożliwiający montowanie końcówki pod
popularne szybkozłączki do natychmiastowego podłączania węża ogrodowego.
Wracając pod ziemię, drugi wylot z trójnika powinien być zakończony
solidnym, w miarę możliwości odpornym na przemarzanie, zaworem do
wypuszczania przed zimą wody z instalacji ogrodowej. Tu najlepiej
sprawdza się tzw. „zasuwa” tzn. zawór z grubego żeliwa montowany
powszechnie przez firmy budujące instalacje gazowe i wodociągowe. Zawór
ten montuje się właśnie pod ziemią a pozwala on na otwarcie/zamknięcie
instalacji z pomocą długiej sztycy zakładanej na zasuwę z góry poprzez
studzienkę. Samodzielne wykonanie studzienki jest w gruncie rzeczy
banalne. Wystarczy kupić odpowiedni odcinek plastikowej rury
kanalizacyjnej/melioracyjnej o szerokiej średnicy (np. 30 cm). Rurę
przycinamy na długość ok. 20 cm poniżej gruntu - po pionowym ustawieniu
nad zaworem spustowym. Zarówno zasuwę ze sztycą jak i rurę-studzienkę
kupimy w markecie budowlanym lub najbliższej hurtowni artykułów
wodno-kanalizacyjnych. Rurę obsypujemy ziemią, udeptujemy a wykop
zlewamy wodą, w sposób analogiczny jak wyżej opisany. Instalując rurę
nad zaworem a jednocześnie tuż pod założonym przez nas kranem uzyskujemy
studzienkę zarówno do obsługi zaworu jak i odbierającą wodę z kranu,
która zazwyczaj w całości nie trafia do konewki. Nad samą rurą trzeba
jeszcze z pomocą np. kostek betonowych lub granitowych (co kto ma na
ogrodzie i przy domu) oraz cementu wmurować kratkę ściekową z mocnego
plastiku. Najlepiej wmurować samą podstawę kratki, zaś kratkę móc
wyciągać z podstawy w razie potrzeby. Kratkę o średnicy 20 – 40 cm
(okrągłą lub kwadratową) wraz z podstawą - jako zestaw lub wręcz komplet
produktów – także można kupić w marketach budowlanych lub hurtowniach
wodno-kanalizacyjnych. Wygodną w użytkowaniu instalację mamy więc już
gotową (każdy sam powinien zdecydować ile z wyżej opisanych elementów
chce wykonać osobiście a ile z pomocą hydraulika).
Jeszcze tylko dwa słowa na temat jej używania.
1. Przy napełnianiu instalacji wodą
otwieramy zasuwę w studzience pod ziemią i kran nad studzienką aby wyjść
mogło całe powietrze. Zamykamy wyżej opisany zawór odpowietrzający w
domu a otwieramy zawór odcinający. Po chwili szumu, woda wali z pełną
mocą z zasuwy pod ziemią i z kranu na ogrodzie. Wtedy zamykamy na chwile
zawór odcinający, zakręcamy zasuwę i kran na ogrodzie. Odkręcamy zawór
odcinający i instalacja jest gotowa do użytku.
2. Spuszczanie wody należy wykonać w następującej kolejności:
a) zamknąć zawór odcinający
b) odkręcić kran na ogrodzie oraz zasuwę w studzience
c) otworzyć zawór napowietrzający.
Woda zalegająca w rurze spokojnie
wypłynie do studzienki i nie będzie zagrażać rozsadzeniem instalacji.
Przy tym istotne jest (jak wcześniej pisałem) aby zachowany był lekki
spadek od budynku do studzienki przy kranie ogrodowym.
Ważne – wodę należy spuścić przed przymrozkami oraz na zimę kran ogrodowy należy pozostawić w pozycji otwartej!
Zastosowanie tych dwóch zasad gwarantuje
długoletnie użytkowanie instalacji bez usterek. Powyższe osobiście
sprawdziłem w praktyce.
O zakładaniu lamp ogrodowych więcej piszę w artykule „
Samodzielny montaż lamp ogrodowych - wskazówki z praktyki”),
O drenowaniu działki, zbieraniu z drenów wody oraz zbieraniu deszczówki piszę w artykule „
Prawidłowa instalcja drenów i magazynowanie zebranej wody” oraz „
Wygodny i praktyczny magazyn wody z rynien”.
Alek
http://majsterkujewdomuiogrodzie.blogspot.com